Trochę późno o tym piszę ale z czasem ostatnio kiepsko. łapię wolne chwilę między codziennymi obowiązkami i wykorzystuję je na degustację - wpisy degustacyjne pojawiają się więc na bieżąco. Na bloga zostaje mało czasu :(
Ardbeg Perpetuum został wydany w dwóch wersjach: distilery release dostępnej tylko w destylarni (12000 butelek) i zwykłej, dostępnej na całym świecie lecz limitowanej do 72000 butelek. Ponieważ Ardbegi świetnie wyglądają w kolekcji to chciałem je obydwie. Po jednej do sampli/wypicia i po jednej do stania i cieszenia oka. We wczesniejszym wpisie ostrzegałem przed spontanicznym zakupami na aukcjach. Opłaca się poczekać! Ardbeg wypuścił w normalnej cenie 70 funtów Distillery Release na sklepie internetowym. Rozeszła się o tym informacja i rozpoczeła się walka. Próbowałem ją kupić przez około 7 godzin, co chwile odświeżając stronę która praktycznie nie działała. Gdy już chciałem się poddać, moja żona stwierdziła, że spróbuje. I co? I za pierwszym razem udało Jej się kupić dwie butelki! Butelki zostały wysłane do kolegi w Anglii (nie wysyłali za granicę) i po niestety długim oczekiwaniu dotarły do mnie. Jedna stoi i cieszy oko a druga rozsamplowana i spróbowana. Nie jest to wypust wybitny ale warto było spróbować.
Wracając do finansów. Oba Ardbegi sa w tej chwili łatwe do kupienia. DR na aukcjach czy whiskybase zszedł z 300 funtów do nawet 150 w pewnych momentach. Perpetuum w podstawowej wersji jest do kupienia w sklepach stacjonarnych i internetowych za cenę ok 400-450zł. Bierzcie póki jest! :)